It been a while since i wrote a last post. Exactly a four months- this mean the time i decided to spend in Kenya :) The decision was quick and spontanious ( as i'm usually doing) and the reason was simple: I always DREAMED to go and volounteer in Africa. The chance appeared so I've packed my luggage, I've booked a plane (now i don't remember really what was first;) and I went to catch something "NEW".
I was a volounteer in beautiful place named Chaaria Mission Hospital. Beautiful becouse of atmosphere and people who I met there. I won't write about my work. It's hard to describe an experience such like this, especially that the people with who i worked were usually very sick. But this people show me a new view of the world, new emotions and it was wanderful:)
I want to thank also to all my friends I've met in Chaaria especially the hospital staff and another volounteers who were incredible and now back in poland I miss them soo much:(
But it's time for some pictures (from days off when we were used to go to town or some trips). In the end a special picture of felted animals (so that we are still in the subject of handmades:P)
Muga!(powitanie w Kimeru)
Dziś początek po zagranicznemu coby się moi przyjaciele doczytali z Afryki;)
Minęło trochę czasu odkąd napisałam ostatniego posta, a dokładnie cztery miesiące, czyli tyle ile spędziłam czasu w Kenii:) Decyzja była szybka i spontaniczna ( bo ja tak zawsze mam), a powód taki ze zawsze MARZYŁAM o wolontariacie w Afryce. Pojawiła się okazja, więc spakowałam walizki, zabukowałam bilet (albo odwrotnie;) i wyruszyłam by poznawać "Nowe".
Zostałam wolontariuszką w przepięknym miejscu zwanym Szpitalem Misyjnym w Chaarii. Był on przepiękny też ze względu na atmosferę i ludzi, których tam poznałam. Nie chcę się tu rozpisywać o mojej pracy. W ogóle trudno opisać doświadczenie takie jak to. Szczegolnie, że pracowałam z ludźmi ciężko chorymi. Ale ludzie Ci nauczyli mnie również innego spojrzenia na świat i innych emocji co było niesamowite.
Chcę też podziękować wszystkim moim przyjaciołom, których poznalam w Chaari czyli szczególnie z personelu szpitala oraz innym wolontariuszom. Byli cudowni i teraz po powrocie do polski strasznie za nimi tęsknię:(
No i czas na trochę zdjęć( zazwyczaj z dni wolnych kiedy jeździliśmy do miasta albo na inne wycieczki). A na końcu specjalne zdjęcie filcowanych zwierzaków ( co by pozostać w temacie handmejdowym;P)
Najlepsza zabawa na rowerkach/The best fun on the bicycles |
Targ/Market |
Wojownik/The Warrior |
W ogrodzie(Shamba)/In the Shamba |
Z przyjacielem/With Friend Fot.Giaco |
Na motocyklowej taksówce czyli Piki Piki/On motorbike taxi PikiPiki |
Matatu Bus/Autobus Matatu Fot. Chiara |
My friends/Moje przyjaciółki:) Fot.Gisella |
Fot.Jacklyne |