poniedziałek, 28 listopada 2011

Amigurumi あみぐるみi moje pierwsze (mam nadzieję nie ostatnie;) wygrane candy!

Witam po raz drugi, kiedy to chciałam zaprezentować resztę mojej rodzinki tym razem  100%szydełkowej. Większość wzorów pochodzi z książki Christen Haden "Szydełkowe Stworki" wyd. VESPER i z niej właśnie nauczyłam się szydełkować zabawki oraz kształty z jakich można wymyślać już własne formy i stwory:) pozycja po prostu rewelacyjna i świetna dla początkujących.

Kopalnią wzorów (jeśli szuka się czegoś konkretnego, a samemu jest brak pomysłów) są wzory z japońskich książek (jeśli ktoś zaineresowany prześlę namiary;)- no w końcu stamtąd to całe szaleństwo amigurumiowe(?) przyszło- oraz na japońskich blogach i forach. I wcale nie trzeba się martwić nieznajomością japońskiego, ponieważ wystarczy podstawowa umiejętność odczytywania oznaczeń słupków i półsłupków:P a Czarodziejkę i Yodę zrobiłam ze wzoru...Czarodziejki i Yody;) Czasem coś robię i mimo podstawowego schematu modyfikuję, no bo musi być moje:)
 
Przykładowa japońska pozycja^-^
Nareszcie prezentacja:
Podaję również tutorial dla zainteresowanych:  http://www.happytogethercreates.com/2010/04/little-yoda-crochet-tutorial.html  Nie jest to akurat wzór z którego ja korzystałam, ale i tak uważam, że jest super, a jeśli ktoś jest chętny to mogę zrobić rozpiskę i na mojego Yodę:)

A to cała rodzinka:)Ps.wzór na słonika z  lewej (mój trochę większy) na: cafeart

I nie czepiać się że widać majtki:P

No a na  miłe zakończenie moje PIERWSZE WYGRANE CANDY! :DDD Jak się dowiedziałam to aż dostałam mobilizacji, żeby wreszcie ruszyć palce i zalożyć własnego bloga;P oczywiście celem przeprowadzenia (kiedyśtam we wszechświecie) własnego rozdawnictwa słodkości ale o tym później;)
A oto wspaniałości jakie otrzymałam od miriamart

Już mam mnóstwo pomysłów co z nimi zrobić, a w miśku się po prostu zakochałam i muszę go pilnować, bo siostra chciała mi go już ukraść. Jeszcze raz ślicznie dziękuję:) i tym optymistycznym akcentem kończę i życzę wszystkim miłego poniedziałku;)

wtorek, 22 listopada 2011

Shokai jak mawiają Japończycy, czyli początek...

Bez zbędnych ceregieli chciałabym serdecznie  powitać pierwszych czytelników mojego bloga, a właściwie posta, bo blog jest ciągle w procesie tworzenia i tak zwanego dopieszczania, a ja sama dopiero poznaję tajemnice edytowania wszystkiego;) Od dawien dawna obserwuję i zachwycam się rękodzielniczymi blogami, a teraz po wielu zmianach dotyczących właściwie każdej dziedziny mojego życiadła, postanowiłam również zmienić to, że z obserwatorki stanę się blogerką. Na pewno teraz posty będą pojawialy się dość często bo to w końcu początek, no a na chrzciny bloga trza będzie zorganizować jakiąś niespodziankę;)No ale dosyć tych przydługich wstępów.  Tak więc chciałabym was powitać wraz z moją rodziną...   


A na koniec skoro wszystko o początkach, to pochwalę się co sobie kupiłam za pierwsze zarobione pieniążki (oprócz góry filcu i włóczki):




Już kiedyś dawno robiłam świece, ale nie z tak profesjonalnego zestawu;) Niebawem relacja albo i tutorial, bo oprócz prezentowania swoich w skrytości tworzonych dziwadełek, chciałam się podzielić tym jak je tworzę^-^ Zatem do następnego posta!:)